4 lis 2015

Testowanie Vizir Go Pods od Everydayme

Witajcie!
Udało mi się jakiś czas temu zakwalifikować do testowania kapsułek Vizir Go Pods w everydayme.pl i jestem mega zadowolona z efektów. 
Przyznam, że początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego produktu i nie dowierzałam w jego skuteczność. Wszystko to dlatego że pierwszy raz przyszło mi się zetknąć z tego typu środkiem piorącym.Nie żebym była mało rozgarnięta i nie wiedziała że takie środki istnieją - ten kto zajrzał choć raz na tego bloga wie że brałam już udział w testowaniu kapsułek Perlux od Streetcom.
Kapsułki są niezwykle poręczne i proste w użyciu a przy tym wydajne.Wystarczy włożyć kapsułkę do bębna pralki włożyć ubrania i włączyć odpowiedni program-od i cała filozofia.Jedna kapsułka starcza na wypranie 5kg ubrań.

Wracając do kwestii testowania - jednego wieczoru syn wylał niechcący na mój ulubiony szary sweterek gorącą czekoladę (dość ciężka do usunięcia plama) postanowiłam nie zapierać tego ale wypróbować następnego dnia kapsułki piorące Vizir Go Pods. Bałam się trochę że sobie nie poradzą i sweterek będzie zniszczony ale zaryzykowałam. Wyprałam sweterek razem z kilkoma innymi ciuchami i jakież było moje zdziwienie gdy wyjmując pranie nie znalazłam śladu nawet najmniejszej plamki. Dodatkowym bonusem był piękny świeży zapach.



ZALETY :
*prostota użycia - wrzucasz kapsułkę,dokładasz pranie i po krzyku;
*skuteczność - w moim przypadku bardzo ładnie poradził sobie z plamami choć nie próbowałam na plamach z skoku marchewkowego ;) ;
*wydajność - jedna mała kapsułka wypierze 5kg ubrań;
*wygoda - nie trzeba bawić się w odmierzanie proszku itd;
*zapach - utrzymuje się naprawdę długo i jest bardzo intensywny.
WADY :

*cena - dość wysoka przez co nie każdy może sobie pozwolić na zakup.
Mogłabym jeszcze długo rozwodzić się nad plusami testowanych przeze mnie kapsułek ale powiem po prostu jedno - SPRÓBUJ SAM A JESTEM PEWNA ŻE SIĘ NIE ZAWIEDZIESZ!

30 paź 2015

Pierwszy raz od dawna coś wygrałam ;)

Kojarzycie program pod tytułem "Słodki Biznes" emitowany na antenie TLC? Jestem pewna że większość tak i tak jak ja jesteście jego wielkimi fanami.
Osobiście uwielbiam ten program i mogłabym oglądać go godzinami...Podziwiam Buddy'ego Valastro za jego zaangażowanie i miłość do tego co robi.Pasja do tworzenia cukierniczych arcydzieł, którą odziedziczył po ojcu i całokształt tego programu są mega inspirujące.
Ale wróćmy do tematu. Otóż kilka dni temu na facebook'owym profilu stacji TLC można było wziąć udział w konkursie organizowanym z okazji 5 urodzin stacji i wizyty Buddy'ego w Polsce.
Nagrodami było 5 fartuchów (miejsca I-V), 5 wałków do ciasta (VI-X), 5 kartek (XI-XV) - wszystko z autografem Buddy'ego! Jakieś 3-4 dni odkąd zgłosiłam swój udział dowiedziałam się że wygrałam! W dodatku 1 miejsce!!! 
To moja pierwsza wygrana na FB od bardzo dawna i jestem happy że będę miała coś z autografem mojego ulubieńca!Na pewno dodam foto gdy nagroda do mnie dotrze.
Poniżej macie przykładowy filmik - fragment programu Słodki Biznes... Dziś jak tylko odstawię Wiktorka na przystanek by pojechał do szkoły to sama będę działała z pieczeniem i dekorowaniem tortu jako że smyk kończy dziś 6 lat! Trzymajcie kciuki by efekt był co najmniej zadowalający . Może i nie będę nigdy tak dobra jak Buddy ale jest on dla mnie inspiracją i mam nadzieję że mój tort sprosta wymaganiom mojego sześciolatka. Efektami i poszczególnymi etapami pracy pochwalę się w osobnym wpisie.

6 paź 2015

Czysta przyjemność - czyli słów kilka o perłach piorących Perlux

Odkąd zaangażowałam się w testowanie produktów na portalach typu Streetcom czy trnd testowanie kapsułek piorących Perlux to moja druga kampania.
Przyznam, że początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego produktu i nie dowierzałam w jego skuteczność. Wszystko to dlatego że pierwszy raz przyszło mi się zetknąć z tego typu środkiem piorącym. Jestem może zakręcona ale na pewno nie jestem totalną ignorantką-wiem że takie środki istnieją, widywałam podobne w sklepach ale po prostu nigdy nie zdarzyło mi się ich stosować-zawsze byłam wierna marce i środkowi które dotąd stosowałam.
Jednak gdy dostałam się dzięki Streetcom do kampanii testerskiej kapsułek Perlux sytuacja ta uległa zmianie.Otrzymałam Pakiet ambasadorki i mogłam zapoznać się z produktem o którym właśnie piszę.
I co?Zapytacie się może...No po prostu szok...Nie dość,że taka mała jest ta perła do prania (waży ok 23 gramy) to jeszcze łączy w sobie skuteczność proszku do prania z delikatnością żelu.Ponadto stosując ją możesz mieć pewność,że pranie które opuści twoją pralkę będzie czyściutkie i pachnące.
Perlux tworząc swoje perły do prania na pierwszym miejscu postawił skuteczność.Nie dość że stosując perły piorące Perlux zużywasz niemal trzykrotnie mniej środka piorącego niż dotąd to jeszcze oszczędzasz na zakupie innych substancji wspomagających proces prania.W jaki sposób? Otóż perły łączą w sobie zarówno cechy proszku do prania,delikatnego żelu,odkamieniacza i odplamiacza.Poza tym posiadają system ochrony koloru dzięki czemu kolory nie blakną a biel nie szarzeje. Jaki z tego wniosek?Kupujesz jeden środek zamiast pięciu i oszczędzasz nie tylko pieniądze ale również czas.
A wracając do samych testów....Kiedy jednego wieczoru syn wylał niechcący na mój ulubiony szary sweterek gorącą czekoladę (dość ciężka do usunięcia plama) postanowiłam nie zapierać tego ale wypróbować następnego dnia perły piorące Perlux Color.Bałam się trochę że sobie nie poradzą i sweterek będzie zniszczony ale zaryzykowałam.Wyprałam sweterek razem z kilkoma innymi ciuchami i jakież było moje zdziwienie gdy wyjmując pranie nie znalazłam śladu nawet najmniejszej plamki.Dodatkowym bonusem był piękny świeży zapach.Podobnie świetnie poradziły sobie perły Perlux White przywracając tkaninom biel i eliminując plamy.
Podsumowując - perły do prania Perlux okazały się jak najbardziej skuteczne a pochlebne opinie, które na ich temat słyszałam jeszcze przed przystąpieniem do testów nie były ani trochę przesadzone. Z czystym - jak po użyciu pereł Perlux ;-P - sumieniem mogę ten środek polecić każdemu. W szczególności zaś mamą dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym -  bo w końcu kto robi najwięcej plam jak nie nasi milusińscy...?
Pozdrawiam i zachęcam do wypróbowania pereł piorących Perlux - na pewno nie pożałujecie!

Zabójcze jabłko ;)

Hej...
Mój nos dziś trochę ucierpiał gdy oberwałam w niego wielkim jak pięść jabłkiem spadającym z drzewa...
Ale może zacznę od początku ;) Moja mama postanowiła dziś upiec ciasto które my nazywamy "szybkim".Jest to kruche ciasto z kruszonką z dodatkiem owoców - przepis podam na zakończenie.Jako że akurat syn postanowił zjeść podwieczorek u babci to poszliśmy do jej domku. Mama wiedząc że braknie jej jabłek poprosiła bym skoczyła pod naszą jabłonkę i przyniosła jej kilka sztuk.Poszłam-wiadomo...Niestety pod drzewem nie leżało ani jedno jabłuszko...No to ja nic więcej tylko chaps za grabie i zaczęłam strącać te owoce które były na drzewie.Spadło najpierw jedno,potem drugie i trzecie.Nie byłam pewna czy tyle wystarczy więc upatrzyłam jeszcze jedno śliczne i wielkie. Spojrzałam w górę żeby dobrze wycelować a jabłko spadło centralnie na mój nos...Mówię wam co za ból...Szczęściem obyło się bez złamania i chociażby kropli krwi a opuchlizna zeszła po paru chłodnych okładach :P

A teraz podam przepis na ciacho z dodatkiem tego "morderczego" jabłuszka :D
Ciasto "szybkie"
  • Składniki :
    • 4 jajka;
    • 1 szklanka cukru;
    • 2 szklanki mąki;
    • 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
    • 1 kostka margaryny(najlepiej Kasi);
    • dowolne owoce.
  • Przygotowanie :
    • Kostkę margaryny rozpuścić w rondelku i pozostawić do ostygnięcia(nie doprowadzajcie czasem do wrzenia bo tłuszcz się rozwarstwi).
    • Wbij jajka do miski oddzielając białko od żółtek.
    • Ubij białka ze szczyptą soli na sztywną masę i stopniowo dodawaj cukier.
    • Gdy cukier rozpuści się w białku dodaj stopniowo żółtka.
    • Następnie zacznij dosypywać powoli mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.Ciasto będzie przy takiej ilości mąki bardzo gęste więc w trakcie jej dosypywania można równocześnie zacząć dolewać do miski przestudzoną margarynę.
    • Gdy składniki się połączą i ciasto uzyska odpowiednią konsystencję wylewamy je do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
    • W międzyczasie włączamy piekarnik by się nagrzał do temp 165 *C a następnie przygotowujemy wybrane owoce i układamy je na cieście.
    • Wierzch ciasta posypujemy obficie kruszonką - przepisu na nią nie podaję bo każdy robi ją inaczej ale jeśli ktoś zapyta chętnie podam.
    • Wstawiamy ciasto do nagrzanego piekarnika i pieczemy od 30 do 45 minut.
Ja to ciasto uwielbiam jeszcze na ciepło - niebo w gębie. A tym którzy przepis wypróbują życzę smacznego! :-*